Friday

Wystawa malarstwa Krzysztofa Jarockiego i Jędrzeja Jarockiego


Klub Bankowca prezentuje malarstwo Krzysztofa Jarockego i Jędrzeja Jarockiego. Wystawa potrwa do 8 marca br.

Krzysztof Jarocki urodzony w 1959 roku w Białymstoku wychowywał się w Bokinach, małej podlaskiej wsi, malowniczo położonej w dolinie rzeki Narwi. Bogate twórcze tradycje rodzinne, dwóch braci Wojciech i Zbigniew, obaj absolwenci warszawskiej ASP wydziału rzeźby. Wojciech (1954) studia 1973-78 ulubione tworzywo, to drewno, ale nie unika kamienia, metalu, itd. Zbigniew (1962) studia 1988-93 najwięcej miejsca w jego pracy twórczej zajmuje rzeźba w brązie. Bracia odziedziczyli zdolności po ojcu Ryszardzie, ich ojciec, złota rączka; stolarz, murarz, zdun, praktycznie wszystkie profesje związane z wyobraźnią przestrzenną, wymagające niekonwencjonalnego myślenia. Warsztat stolarski w domu pozwolił braciom we wczesnym dzieciństwie zaznajomić się z obróbką drewna i polubić ten materiał. Krzysztof studiował w SGGW w Warszawie w latach 1979-85. Od najmłodszych lat zainteresowanie sztuką wyrażał poprzez rysunek i malarstwo. O tyle mu było łatwiej, że o kilka lat starszy brat Wojciech przejawiał wybitny talent artystyczny, a jak to bywa w rodzeństwie, trochę przez naśladownictwo, a trochę przez chęć dorównania starszemu bratu - podążał jego śladami. Często pytany dlaczego głównym tematem jego twórczości są konie odpowiada, że ten temat rozpoczął brat Wojciech, a sam podtrzymuje tylko rodziną tradycję. W dzieciństwie ogromny wpływ na rozwój twórczy było to, że w każdym gospodarstwie znajdowały się konie, nie były to zwierzęta czystej krwi, jakie są najczęstszym tematem jego prac, ale zwykłe konie z domieszką zimnej krwi. Jednak te zwierzęta jako pierwsze były tematem i inspiracją dla malarstwa i rysunku Krzysztofa. Bliskość Janowa Podlaskiego sprawiła, że zainteresował się on końmi arabskimi, ich charakterem, wyglądem, ulotnym pięknem. Temperament tych zwierząt jest najbardziej widoczny w scenach dynamicznych. 30 lat pracy twórczej dało wypracowanie własnej techniki, łączenie ze sobą akwareli, rysunku pastelami z dodatkiem akryli. Jest to delikatna technika, najbardziej nadająca się do odzwierciedlenia piękna wyglądu tych szlachetnych zwierząt. Oczywiście, jak każdy malarz, Krzysztof nie unika malarstwa olejnego na płótnie. W swoim dorobku artystycznym ma też wiele rzeźb głównie w drewnie ich tematem były przede wszystkim konie. Teraz, najchętniej zajmuje się malarstwem. Razem z braćmi wielokrotnie organizowali wspólne wystawy, jedna z większych, to rodzinna wystawa w Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa w Łazienkach Królewskich w Warszawie. Ostatnio był współorganizatorem wystawy pt. "Konie narowiste" w nowo otwartej galerii ZUM w Elblągu. Krzysztof oprócz koni maluje również akty, martwą naturę, sceny rodzajowe, czasem portret. Młodszy syn Krzysztofa Jędrzej kontynuuje rodzinną przygodę ze sztuką. Już od 11 lat z powodzeniem maluje, rysuje i rzeźbi. Poświęca na to bardzo dużo czasu podobnie jak jego ojciec i stryjowie. Wielokrotnie jego prace były prezentowane na wystawach z obrazami ojca, a w dorobku ma też kilka wystaw indywidualnych. Wszystko wskazuje na to, że malarstwo, rzeźba mogą stać jego profesją. Krzysztof chętnie organizuje wystawy swoich prac przy okazji zawodów sportowych (konnych). Daje mu to możliwość rozmów z ludźmi żywo zainteresowanymi tematyką końską, jeździecką lub po prostu, lubiącymi konie. Ułatwia mu to spełnianie oczekiwań klientów. Jego prace są prezentowane przez galerie w kraju i zagranicą.